Wiadomości

WYROK SKAZUJĄCY DLA SPRAWCY POMÓWIENIA POLICJANTA: WYMYŚLIŁ ŁAPÓWKĘ, ŻEBY SIĘ ZEMŚCIĆ

Data publikacji 19.07.2017

W styczniu br. Sąd Rejonowy w Bydgoszczy wymierzył karę 6 miesięcy pozbawienia wolności i orzekł pokrycie kosztów postępowania wobec sprawcy fałszywego oskarżenia policjanta z Posterunku Policji w Gostycynie, powiat Tuchola, o łapówkę. W śledztwie przeprowadzonym w tej sprawie przez Prokuraturę z udziałem Biura Spraw Wewnętrznych KGP ustalono, że motywem działania sprawcy mogła być chęć zemsty na policjancie za rzetelne wykonywanie obowiązków.

W marcu 2015 r. na infolinię Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy zatelefonował mężczyzna i zgłosił dyżurnemu, że na terenie miejscowości Gostycyn został zatrzymany do kontroli drogowej za przekroczenie prędkości o 10 km/h, zaś jeden z miejscowych policjantów z patrolu, zażądał i przyjął od niego korzyść majątkową w kwocie 1500 zł (!). Zgłoszenie trafiło do Wydziału w Bydgoszczy Biura Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji, którego funkcjonariusze wnikliwie przeanalizowali otrzymaną informację, jak też okoliczności jej przekazania. Jak zawsze w takich przypadkach, zakładali oni dwie wersje: pierwszą - faktycznej korupcji oraz drugą - celowego pomówienia, choć od początku ta pierwsza wydawała się mniej prawdopodobna ...

Już po wstępnych czynnościach okazało się, że:
-  policjanci z patrolu nie dokonywali w tym dniu pomiaru prędkości,
- personalia podane przez zawiadamiającego są nieprawdziwe, natomiast okoliczności wskazują na mężczyznę dobrze znanego miejscowej Policji, choć po nawiązaniu z nim kontaktu stanowczo zaprzeczył, aby dokonał zgłoszenia,
- miesiąc wcześniej, akurat ten policjant, który miał rzekomo przyjąć łapówkę, skierował  wniosek o ukaranie ustalonego mężczyzny za jazdę na rowerze w stanie nietrzeźwości.

Zebrane wstępnie materiały przekazano prokuratorowi, który we wszczętym śledztwie umorzył wątek rzekomego żądania i przyjęcia łapówki, wobec stwierdzenia, że czynu takiego nie popełniono. Skupił się natomiast na kwestii fałszywego oskarżenia i jego domniemanym sprawcy. Powołał biegłego z zakresu fonoskopii do analizy nagrania zgłoszenia, a funkcjonariuszom bydgoskiego wydziału BSW KGP zlecił wykonanie kolejnych czynności. Podejrzewany mężczyzna, który od wielu miesięcy przebywał za granicą, nadal zaprzeczał, aby telefonował na Policję, ale zebrane dowody okazały się jednoznaczne. Po powrocie do kraju i zaznajomieniu się z aktami przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu z art. 234 k.k. (fałszywe oskarżenie), a także wyraził zgodę na dobrowolne poddanie się karze – w wymiarze uzgodnionym z prokuratorem. Sąd przychylił się do wniosku oskarżyciela w tej kwestii.

Od momentu fałszywego zgłoszenia do wydania prawomocnego wyroku upłynęły prawie dwa lata. Z uwagi na „przeszkody” ze strony podejrzewanego śledztwo było nawet zawieszone. Niemniej, jak pokazuje opisany przykład, bezprawne działanie na szkodę uczciwego policjanta i wizerunku Policji nie popłaca, zaś czynności zmierzające do ustalenia, a potem ścigania osoby, która się tego dopuszcza, prowadzone są cierpliwie i konsekwentnie.

 

Powrót na górę strony